Wycieczki i podróże po Grecji. Co zwiedzić w Grecji. Co będąc w Grecji należy zobaczyć koniecznie, a co można sobie odpuścić. Jednym z miejsc, które koniecznie trzeba zobaczyć podczas wycieczki do Grecji są klasztory w Meteorach. Pomijając już nawet klasztory, to sama droga do Meteorów stanowi niebywałą atrakcję zmuszając niektórych z pasażerów autokaru do gwałtownego powrotu wiary…

KLASZTORY METEORY

Wybierając się do klasztorów Meteorów z wycieczką autokarową warto zaopatrzyć się w Aviomarin. Przez większą część drogi nie przyda się zupełnie. Droga jest płaska, równa i przez większą część zupełnie nijaka. Dopiero dojeżdżając do Meteorów zaczyna się robić ciekawie, ciekawiej, coraz ciekawiej …

 

Nie zadzieraj z kierowcą …

Niemal znikąd pojawiają się nagle góry. I to nie byle jakie góry. Nasz autokar zaczął z trudem wspinać się po wąskich dróżkach, a co delikatniejsze błędniki zaczęły wariować. Szczególnie tył autokaru, zajmowany przez kilkanaście rozwrzeszczanych bab, które w ciągu kilku zaledwie dni zdążyły już zajść za skórę zarówno nam,  kierowcom i pozostałej części wycieczki ucichł zdecydowanie.

– Jezu jak dobrze. Chwila ciszy. Bez trajkotania, paplaniny i durnych chichotów – zdążyłem pomyśleć.

Nagle po jednym z wyjątkowo ostrych zakrętów droga rozdzieliła się na 2 odnogi . Chwila zawahania kierowcy skończyła się zgaśnięciem silnika.

– Ahhh, ojejejej –  ze strefy WIP – Wyjątkowo Impertynenckich Pasażerów rozległy się zaniepokojone okrzyki…

Autokar stanął dokładnie po środku drogi na kilkunastostopniowym wzniesieniu w taki sposób, że tuż za nim wyrastała skalna ściana, a z boku rozciągała się zjawiskowa  przepaść. Z tylnych rzędów siedzeń nie widać ani niewielkiej barierki oddzielającej autokar od przepaści, ani drogi z przodu. Stromy podjazd spowodował bowiem to, że już od środkowych rzędów, w przedniej szybie widać było tylko … błękitne niebo.

Kierowca dość szybko ustalił, w którą stronę należy dalej jechać i próbował odpalić silnik. Może miał zły dzień, może przez przypadek noga na ułamek sekundy popuściła sprzęgło powodując delikatne, ledwie zauważalne stoczenie się autokaru o kilka,może kilkanaście centymetrów w stronę skalnej ściany. Wielebne, jeszcze przed chwilą wyjątkowo upierdliwe współpasażerki zeskoczyły ze swoich foteli na podłogę i … zaczęły się modlić zawodząc przy tym niemiłosiernie.

– Moment, moment drogie panie – z głośników odezwał się głos drugiego kierowcy, który widząc nagły przypływ wiary sięgnął po mikrofon z trudem tłumiąc śmiech. Do klasztorów już tylko kawałek, tam modlitwy na pewno zostaną dokładniej wysłuchane…

Przód autokaru płakał już ze śmiechu, a w tym czasie pierwszy szofer już wyjątkowo zgrabnie odpalił silnik i wjechał na właściwą drogę. Kilka minut później parkowaliśmy przed jednym z klasztorów.

– Nie zadzieraj z kierowcą – szepnął sąsiad  do swojej małżonki i z wymownym uśmiechem, gestem głowy wskazał na wyjątkowo teraz spokojny tył autokaru …

A Klasztory Meteory ?

Klasztory robią olbrzymie wrażenie, szczególnie jak uświadomimy sobie, że do niektórych z budowli, do niedawna można było dostać się tylko za pomocą kosza wciąganego na linie przez mnichów mieszkających w danym klasztorze.

– Lina, do której przywiązany był kosz wymieniana była dopiero w momencie, jak przy którymś z użyć pękała zabierając ze sobą w przepaść kosz i pechowego mnicha – skończyła swoją opowieść Evi nasz ateńska przewodniczka …